Do Lwowa z pomocą humanitarną i z powrotem do domu pełen wrażeń
Co zrobić z konkretnymi darowiznami na transport pomocy humanitarnej na Ukrainę, gdy również odczuwamy coraz większą potrzebę na długoterminowych partnerów po drugiej stronie granicy?
Wysłać następny transport tam, czy jechać sam?
Z kontaktu, który mieli założyciele Bread of Life, Richard i Brooke z Jimem i Sandy McCann z Joshua Life House Centers we Lwowie, największym mieście zachodniej Ukrainy, rosło przekonanie, że właśnie oni mogą stać się tymi partnerami – maja 29-letnie doświadczenie na Ukrainie, niesamowitą sieć kontaktów dalej w kraju, ale także powołanie, które w piękny sposób łączy się z większością tego, co robimy w Polsce.
![](https://www.depoolsebergen.pl/wp-content/uploads/2022/06/286577213_432343185566938_7773796257927925403_n-2.jpg)
Cztery tony żywności o ważności długoterminowej do podziału na 300 ciężkich kartonów, około 100 materacy na tekturowych paletach, różne pojedyncze dary… No, jak to zrobimy? I tak powstał konwój humanitarny trzech furgonetek Bread of Life z Poznania, Kalisza i Pleszewa, przeładowany do takiego poziomu, który nam się wydawało jeszcze w miarę odpowiedzialny i wytłumaczalny, do Lwowa, 80 km za granicą ukraińską, ale 700 km od nas.
![](https://www.depoolsebergen.pl/wp-content/uploads/2022/06/20220614_100534-2.jpg)
Oto trochę wrażeń ze samej podróży:
- Siedzenie samotnie w busie przez wiele godzin (nie, bus nie jedzie tak szybko…) jest dość nudne. Spotify i YouTube to piękne rzeczy! 🙂
- Przekraczanie granicy tam i z powrotem to loteria. Z wyjątkowo przyjaznymi Ukraińcami, mocno kontrolującymi Polakami, nieprzejrzystą papierkową robotą i kolejkami, które dają koszmarne wizje. Wielkie czerwone krzyży na naszych busach zdziałały cuda, dzięki czemu jakoś nam się udało przejechać różne długie kolejki, tam gdzie długie godziny i długie dni dla cięższych samochodów to norma. W obu przypadkach byliśmy po drugiej stronie w około 1,5 godziny. Cud!
![](https://www.depoolsebergen.pl/wp-content/uploads/2022/06/20220613_060319-2.jpg)
- Zachodnia Ukraina wydaje się stosunkowo spokojna, poza wieloma ciężko uzbrojonymi żołnierzami, kilkoma blokadami drogowymi i wyjątkowo małym ruchem z powodu kryzysu paliwowego. Prawie nigdzie nie ma benzyny ani diesla, a tak gdzie jest, kolejki są przerażające.
- Około 6 godzin po naszym wyjeździe, jak dowiedzieliśmy się później od Jima i Sandy, w całym mieście znów rozległa się alarm przeciwlotniczy, kolejne rosyjskie rakiety zostały wystrzelone z nieba… Jest wojna.
- Lwów to piękne miasto! Zwłaszcza przy tak małym ruchu! I z nierealną atmosferą grajków ulicznych, dziadków grających w szachy w parku przed słynną operą z jednej strony, a worków z piaskiem i ochrony pomników i patrolujących wszędzie żołnierzy z drugiej…
![](https://www.depoolsebergen.pl/wp-content/uploads/2022/06/20220613_181215-2.jpg)
![](https://www.depoolsebergen.pl/wp-content/uploads/2022/06/20220613_160125-2.jpg)
Spotkanie Jima i Sandy we Lwowie było piękne i zachęcające. Rozładunek towarów w ich siedzibie przebiegł szybko, podczas gdy zostaliśmy oprowadzeni po budynku i widzieliśmy, jak przebudowa na ośrodek dla uchodźców jest prawie ukończona. Nie, remont nie zaczął się w marcu… Ktoś Inny wyraźnie przejął inicjatywę.
![](https://www.depoolsebergen.pl/wp-content/uploads/2022/06/20220613_110342-2.jpg)
![](https://www.depoolsebergen.pl/wp-content/uploads/2022/06/20220613_135258-2.jpg)
Oprócz wszystkich kartonów z żywnością trafiających do ciężko dotkniętych wsi i przedmieść Kijowa, takich jak Bucha i Irpin, mieliśmy okazję osobiście dostarczyć 50 kartonów do dużego ośrodka dla uchodźców na terenie Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Lwowa. Brzmi całkiem sensownie, ale rzeczywistość była szokująca. Pokoje wieloosobowe składające się z ponad 100 łóżek stłoczonych razem, zagrzybione korytarze, prawie żadne sanitariaty, a te które są wydawały się nie być utrzymywane lub sprzątane przez co najmniej 50 lat…
![](https://www.depoolsebergen.pl/wp-content/uploads/2022/06/20220613_135900-2.jpg)
![](https://www.depoolsebergen.pl/wp-content/uploads/2022/06/20220613_144540-2.jpg)
W jednym z dużych akademików zobaczyliśmy Kirę, dziewczynę w wieku około 14 lat z regionu Ługańska (Donbas), która miała na ścianie własne rysunki. Brakuje słów…
![](https://www.depoolsebergen.pl/wp-content/uploads/2022/06/20220613_140117-2.jpg)
![](https://www.depoolsebergen.pl/wp-content/uploads/2022/06/20220613_140131-2.jpg)
![](https://www.depoolsebergen.pl/wp-content/uploads/2022/06/20220613_140142-2.jpg)
Indywidualnie mieliśmy okazję rozdawać kartony różnym uchodźcom, których Jim i Sandy znają. Poznałem na przykład rodzinę z Siewierodoniecka, miasta w Donbasie, w którym toczą się obecnie najcięższe walki i które obecnie jest zrównane z ziemią… Vitali i Viktoria, ich syn David z psem Knopką, mieszkają w pokój o powierzchni nie więcej niż 10 metrów kwadratowych na końcu tego wąskiego, zatęchłego korytarza i czekają. Nikt jeszcze nie wie na co, ale i tak cieszyłem się, że mogłem z nimi podzielić, że nie są zapomniani, że mogłem im dać promyk nadziei i modlić się o Boże błogosławieństwo. Imponujące było zobaczyć, jacy oni są dzielni.
![](https://www.depoolsebergen.pl/wp-content/uploads/2022/06/287419845_432939042174019_6743586630240919319_n-3.jpg)
Skoro widzieliśmy te przerażające warunki dla wielu uchodźców na samej Ukrainie, dla których właściwie nie ma zbyt wiele miejsca, bardzo cieszymy się z każdej pomocy, jaką możemy zaoferować w Polsce. Gdzie jest szansa na bezpieczniejszy i stabilniejszy byt. I gdzie my sami jesteśmy przez nich zachęcani!